Piątkowy twarogowy omlet

Coś o....syrop glukozowo- fruktozowy

Uwielbiam słodkie a przed trudnymi dniami czekolada jest moim najlepszym przyjacielem. 

Któregoś dnia koleżanka zadała mi pytanie a czy Ty wiesz, że batoniki musli wcale nie są fit.

 Ja na to ale że co?

 Sekret tkwi w syropie fruktozowo- glukozowym i nie tylko.

Na początku mówiłam, ale bajer i co to nam da. Od jakiegoś czasu zaczęłam czytać składy produktów tych słodkich i tych nie słodkich czy rzeczywiście posiadają magiczny syrop fruktozowy. 

Pierwsze podejście, drugie i tak dalej co kolejna to rzecz miała w sobie syrop. Załamałam się bo przecież to cukier nie przyswajalny przez organizm czytam i przetwarzam tak idzie nam w uda i brzuch a później się wściekam, że nie mogę tego cholerstwa zrzucić. Soki zaczęłam czytać więc ostatnio wybieram tymbarka pomarańczowego albo jabłkowe chwała im za to, że bez syropu. Jakiś czas temu dostaję czekoladę z naszej szczecińskiej fabryki czekolady, która leci do wedla wiadomo biała czekolada prosto 

z produkcji niebo a ziemia w porównaniu do tego w opakowaniu. Ubóstwiam to i oczywiście bez tego boskiego syropu. Od chwili zwrócenia uwagi widzę różnicę może nie dużą, ale naprawdę to ma duże przełożenie na nasz wygląd i samopoczucie. Brzmi okrutnie ale można się przyzwyczaić.